Cześć, hej wszystkim. Mam dwa małe problemy, po jednym w każdej z dwóch szyn. W lewej (chociaż to żadna różnica ) za cholerę nie mogę odkręcić pierwszego kółka. Śruba się zapiekła, i to na amen. Próbowałem na chama ale nic to nie dawało oprócz tego, że klucz się wyginał. Macie jakieś sprawdzone sposoby na takie wredne śrubki? Drugi jest nieco poważniejszy. W prawej szynie miałem dokładnie ten sam problem. Jednak przy próbie odkręcenia złamał się klucz. I to tak równo z wgłębieniem w śrubie, nic nie wystaje. Jak to wyciągnąć? Wiercić? Dodam jeszcze, że są to fusionowe szyny więc śruby nie są "puste" w środku. Więc nie dość, że jest to zapieczona śruba to jeszcze z ułamanym kluczem.

Użyj dobrego klucza, u mnie w FR śruby się ciągle zapiekają i dedykowany klucz jak też i kilka zwykłych nie dają rady, odkręcam markowym imbusem który jest tak twardy że wcale się nie wygina i to pozwala na bezproblemowe odkręcenie. A ten złamany klucz to może się wysunie jak byś uderzał młotkiem z drugiej strony śruby? może zegarmistrzowskie śrubokręty albo nawet igły którymi dało by się to podważyć z dwóch stron i wysunąć?

Po raz zainwestuj w imbusy Stanleya. Koło 30 zł komlet. Do tego przedłużka, ja używam 15-20 cm rurkę półcalówkę i nie ma bata żeby nie puściło. Urwaną końcówkę klucza rozwierć. Najlepsza imo opcja.

Dobra. Użyłem sposobu Wujka czyli klucz + przedłużka. Podczas odkręcania troszeczkę ruszyło (minimalnie), walnęła iskra (po stronie odkręcania), a śruba dalej nie chce się ruszyć. Jedynie gniazdo na klucz się trochę wyrobiło i klucz nie stoi w miejscu tylko rusza się o jakieś 0,5-0,8mm. Próbować dalej, dłuższą przedłużkę?

A kupiłeś dobry imbus? Podstawa to dobry klucz bo inaczej zniszczysz gniazdo śruby, zazwyczaj jak już ' strzeli' i iskra pójdzie to śruba puszcza.

Kupiłem ale nie ze Stanleya. Chyba jednak się na nie skuszę. Są moim jedynym ratunkiem D:
No właśnie tak zawsze miałem, iskra i wychodzi a teraz dupa. Dalej tak jak stała to stoi.

Jeśli klucz pracuje w gnieździe lub sprężynuje/gnie się to brakuje odpowiedniej siły aby ruszyć śrubę. Lepiej kup dobry klucz to zaoszczędzisz sobie pracy i pieniędzy... U mnie w FR2 idzie odkręcić tylko dobrym markowym kluczem każdy inny się wygina lub sprężynuje i nie ma mowy o odkręceniu.

Jak nie będzie Stanleya to kup inny byle dobrej firmy, ja mam Wurth czy jakoś tak.

Jutro się wybiorę do budowlanego i poszukam jakiegoś z dobrej firmy. Tak w ramach upewnienia się: taki kształt najlepszy?

No tak chyba że dostaniesz jakiś dobry w układzie T, ale ten + przedłużka powinien styknąć, pamiętaj żeby rurkę wsunąć do oporu na klucz.